Śledztwo w sprawie istnienia Boga, rzecz o filmie "Sprawa Chrystusa"
Jest to film oparty na prawdziwych wydarzeniach. Lee Strobel - główny bohater - jest dziennikarzem w życiowej formie. Jego kariera jest u szczytu. Reportaże śledcze, które pisze są doskonałe, przynoszą mu sukcesy i nagrody, m.in. dzięki nim dostaje awans w „Chicago Tribune”. Jest mężem a niedługo też ojcem dwójki dzieci. Wszystko w jego życiu układa się świetnie. Przełomowym momentem jest rodzinna kolacja w restauracji. Gdy po zjedzonym obiedzie jego córka zaczyna się dławić cukierkiem, Strobel i jego żona są zdezorientowani, nie wiedzą, co mają robić. Na szczęście w tej samej restauracji jest pielęgniarka - Alfie Davis - która ratuje życie małej. Rodzice są jej dozgonnie wdzięczni, ona natomiast tłumaczy się tym, że to Bóg chciał właśnie tego, żeby to ona była w tym miejscu, o tej porze - zaskakujące wydaje się to, że początkowo miała iść z mężem do zupełnie innej restauracji. Później dowiadujemy się, że Strobel’owie są ateistami i wierzą „tylko w fakty”. Kiedy córka pyta Lee o Boga, on odpowiada zimno, że to tylko bajki i nie należy w nie wierzyć. Leslie - jego żona jest wstrząśnięta wieczornymi wydarzeniami, nie może sobie wyobrazić tego, co mogłoby się stać, gdyby Alfie była wtedy w innym miejscu. Coraz bardziej zaczynają ją zastanawiać słowa pielęgniarki o Bogu. Ciekawość Leslie wzrasta z dnia na dzień, spotyka się z Alfie, chodzi do Kościoła, aż w końcu przyjmuje chrzest, który jest ogromnym ciosem dla jej męża. Lee nie może się z tym pogodzić, nie rozmawia z żoną. Nie może sobie przetłumaczyć tego, że w jej życiu będzie ktoś ważniejszy od niego. Postanawia udowodnić Leslie, że chrześcijaństwo jest pełne bajek i nie opiera się na faktach.
W międzyczasie prowadzi śledztwo dotyczące policjanta rzekomo postrzelonego przez czarnoskórego mężczyznę. Lee konsekwentnie dąży do postawionego sobie celu - udowodnienia żonie, że wiara nie jest oparta na autentycznych wydarzeniach. Zaprzecza każdemu zdarzeniu, począwszy od śmierci Jezusa na krzyżu. Jego żona modli się za niego codziennie. Cytatem, który dominuje przez cały film jest "Odbiorę wam serce kamienne, a dam wam serce z ciała" . Tymi słowami Leslie również modli się o nawrócenie Lee. W rezultacie śmierć ojca Lee i kryzys wynikający z braku kontrargumentów, skłania go do tego, że wypowiada słowa „Wygrałeś Boże”. Okazuje się, że wiary nie da się podważyć. Zatem wraca do domu, przeprasza Leslie za wszystko co zrobił, a film kończy wzruszająca scena, w której małżonkowie modlą się wspólnie.
Całą historię śledztwa Strobel’a można przeczytać w jego książce pt. „Sprawa Chrystusa”.
Film pozwala nam poznać postać Lee Strobel’a, osoby zwykłej, z niezwykłym świadectwem. Osobiście nie znałam historii tego człowieka i jego rodziny, więc zaraz po obejrzeniu filmu chciałam jak najszybciej dowiedzieć się czegoś więcej o nich. Pierwszy raz od dawna oglądanie filmu mnie nie nudziło - nie dało się nie żyć tym, co działo się
w poszczególnych scenach. Akcja trzyma w napięciu - tak naprawdę nie wiemy, jak to się skończy. Zaborczość głównego bohatera jest tak przekonująca, że nie da się przewidzieć końca. Zatem po wyjściu z sali kinowej byłam nie tylko zadziwiona, wzruszona i pełna entuzjazmu, ale pełna wiary i nadziei w to, że Bóg kocha każdego z nas.
I każdy, nawet największy grzesznik, ma szansę wrócić na właściwe tory, obrać dobrą drogę w życiu. A jak wiadomo: „Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.” (J 14,6).
Bardzo serdecznie polecam ten film. Dawno nie byłam tak zaciekawiona wątkami i całą fabułą. A sam fakt, że jest oparty na autentycznych wydarzeniach, jest wisienką na torcie.
Jeżeli nie wiesz na co pójść do kina - idź właśnie na ten film.
Justyna Kotowicz