Laboratorium Miłości #3
Laboratorium Miłości #3 tym razem w Starym Sączu! Hasłem tegorocznego spotkania było trzecie wezwanie Litanii do Serca Pana Jezusa! Poczytajcie i zobaczcie jak tam było!Ostatnia niedziela. Była wyjątkowa. Po raz kolejny miałem okazję wziąć udział w Laboratorium Miłości. Hasłem przewodnim trzeciego już spotkania było kolejne wezwanie Litanii do Serca Pana Jezusa, czyli “Serce Jezusa ze Słowem Bożym istotowo zjednoczone”.
Przyznaję - nie mogłem wziąć udziału w całym spotkaniu, ale! udało mi się być na uwielbieniu, które było niesamowicie poprowadzonym powiedzeniem Bogu “KOCHAM”! Podczas wspólnego wychwalania Pana, bardzo szybko poczułem się częścią zgromadzonych tam ludzi. Na pewno pomogły mi w tym odtwarzane pieśni, a zwłaszcza “Jesteśmy jednym ciałem w Chrystusie”.
Następnie podczas konferencji ks. Artura Ważnego i świadectwa Moniki i Marcina Gomułków z youtubowego programu Początek Wieczności, trochę albo dużo lepiej zrozumiałem jak "dziwna" jest miłość, którą daje nam Jezus. Lekkim szokiem było dla mnie, że żeby zobaczyć jak patrzy Bóg, nie musimy patrzeć z krzyża, tak jak dotąd myślałem, a raczej powinniśmy patrzeć na krzyż. Dzięki konferencji księdza Artura odnalazłem też zrozumienie Boga w Starym Testamencie. Odnalazłem, bo dotychczas bardziej widziałem go jako “Srogiego Prokuratora”, a po wysłuchaniu ks. Ważnego dotarło do mnie, że Jego miłość istnieje, i jest naprawdę WIELKA, bo to taka matczyna miłość. Może na pierwszy rzut oka sroga, ale w rzeczywistości z nas dumna (oczywiście kiedy zasłużymy:-P)!
Kolejną rzeczą, która chyba najbardziej zapadła mi w pamięć są słowa Moniki Gomułka, którymi skomentowała “pokazywanie” jej dziecka palcem na zgromadzonych. Powiedziała wtedy, że jej córeczka robiła tak, bo “Jezus kocha ciebie, ciebie, ciebie i ciebie. Jezus kocha wszystkich”.
Było to bardzo piękne. Zwłaszcza, że towarzyszył temu widok bawiącego się pod nogami księdza biskupa Andrzeja Jeża dziecka, które podawało mu piłeczkę i uśmiechało się do niego od ucha do ucha. Mnie wspomniany widok i te słowa skojarzyły się z obrazem Boga, który znowu z uśmiechem przypomina nam o tym, że w Jego sercu nigdy nie zabraknie MIŁOŚCI.
fot: Aleksandra Małochleb
Kamil Giebał