W drodze do Panamy: Meksyk. Święto zmarłych na liście UNESCO
Maria wstała jak zwykle wcześnie, ubrała się. Ale to nie będzie zwykły dzień. Dziś zamiast pójść do szkoły, razem z mamą będzie przygotowywać "ołtarzyk" na grób zmarłej babci. Podobnie jak w wielu częściach świata, w Meksyku również początek listopada jest poświęcony zmarłym. Tyle tylko, że ku zdumieniu Europy to jedna wielka kolorowa fiesta, przeżywana z radością w łączności z bliskimi, którzy odeszli.Święto Zmarłych zostało wpisane na listę UNESCO jako niematerialne dziedzictwo ludzkości, ponieważ to tradycja, która przetrwała w czasie i posiada cechy, które są charakterystyczne tylko dla tego kraju. Praktyki świętowania przyjścia zmarłych to powrót do czasów przedkolonialnych, 3000 lat wstecz. Przybycie Hiszpanów na ziemie meksykańskie przyniosło z kolei katolickie święta: Dzień Wszystkich Świętych oraz Dzień Zaduszny; odpowiednio 1 i 2 listopada. Nastąpiło połączenie. Tradycja pokazuje, że zmarli przychodzą co 12 godzin między 28 października a 2 listopada.
W niektórych częściach kraju wierzy się, że 28 wracają ci zmarli, którzy zginęli tragicznie, a 29 października jest poświęcony topielcom. 30 i 31 to z kolei odpowiednio dni dusz dziecięcych, które odeszły bez chrztu oraz tych, którzy nie mają nikogo, kto by o nich pamiętał. 1 listopada to dzień zmarłych dzieci, a 2 listopada zmarłych dorosłych. W tym dniu rodziny meksykańskie udają się na cmentarze, aby odwiedzić swoich zmarłych i położyć na miejscu ich spoczynku "ofiarę". Obok fotografii obecna jest na grobach wcześniej przygotowana strawa i napitek, który za życia był ich ulubionym.
To takie złudzenie, że w te dni przychodzą, by cieszyć się tym, co dla nich przygotowano i dzielić przestrzeń z bliskimi. "Ofiara" jest ozdobiona dekoracjami z chińskiego papieru, wody, solą, żywicą lub kadzidłem, czaszkami z cukru i bardzo szczególnym kwiatem - aksamitką (w Polsce również występuje, często jest nazywany potocznie "śmierdziuchem" - przyp.red.) Ten kwiat o intensywnym kolorze pomarańczy, stał się ikoną tego sezonu. Zbiera się ich około 2 miliony na uroczystości. W starożytności uważano, że aksamitka w swoich płatkach przechowywała promienie słoneczne, w ten sposób oświetlając drogę zmarłym. Elementem tradycyjnym jest chleb zmarłych. Jest wyrabiany tylko w październiku i listopadzie. Pachnie kwiatem pomarańczy, co ma przywoływać pamięć o zmarłych. Jego okrągły kształt symbolizuje cykl życia i śmierci, górne koło oznacza czaszkę, a cztery paski przedstawiają kości i są umieszczone w formie krzyża, aby nawiązywać do czterech głównych punktów, poświęconych różnym bogom azteckim: Tezcatlipoca, Tlaloc, Quetzalcóatl oraz Xipetotec.
Jeśli masz okazję odwiedzić Meksyk w listopadzie, doświadczysz pewnej dawki humoru, szacunku i miłości, z jaką świętujemy chwilowy powrót naszych zmarłych.
Paola Rios
tłum. Klaudia Tarczoń